Historia kilku zwierzątek cz.II – fotostory
Dziś uwieczniona na zdjęciach, krótka historia nieco przewrażliwionego na punkcie swojego wyglądu, hałaśliwego kota. Wydzierganego oczywiście przeze mnie jakiś czas temu. Serdecznie zapraszam do oglądania. Przypominam też, że miło mi będzie, jak polubicie mój funpage na FB: https://www.facebook.com/dotipogodzinach
A teraz fotostory
– KONIEC –
Dorotko,jeszcze jeden talent uwidaczniasz. Powinnaś pracować w teatrze,jako aktorka w sztukach nie tylko dla dzieci.To jest boskie wymyślanie monologu i dialogu.Gratuluję i szczerze podziwiam.Dobrze,że jesteś i bądź zawsze.Mam ogromne szczęście,że Cie znam.
No córcia! Ty się chyba z fachem pomyliłaś. Powinnaś pisać książki dla dzieci a nie starać się je na siłę edukować według programaów wymyślonych przez innych. Pa.