Witajcie!
Wreszcie pojawiłam się w sieci. Za namową rodziny i znajomych, troszkę wbrew własnym przekonaniom… ale jestem. A właściwie moje prace, które powstają w wolnych chwilach – siłą wydzieranych zapracowanej rzeczywistości.
Zapraszam do oglądania.
Doti
Bez komentarza...