Mitenki
Dziś będzie krótko i szydełkowo.
Poniżej mitenki, które wydziergałam na prezenty.
Szare, a może raczej stalowe:
Są dość obszerne i ażurkowe, więc można je nosić razem z rękawiczkami:
Beżowe ze ściegiem „diamond stitch”:
Obie pary mitenek robiłam bez wzoru – „z głowy”, ale inspirowałam się cudzymi pracami znalezionymi w sieci. Stalowe robiłam dla osoby, która ma większe ręce ode mnie i to było dość trudne jak na pierwsze mitenki, jakie kiedykolwiek dziergałam. Chciałam, żeby były w miarę dopasowane, więc cudowałam z przymierzaniem na rękawiczki i do końca nie byłam pewna, czy obdarowana będzie miała z nich pożytek. Okazało się jednak, że są w sam raz i bardzo się podobają. W beżowej wersji największy problem miałam z symetrią. Dziergałam dość żwawo pierwszą mitenkę tu oczko dodając, tam odejmując… Ale nie wpadłam na to, żeby sobie zapisywać co robię… Jak przyszło do dziergania drugiej, najdłużej trwało liczenie oczek i to od tyłu – żeby robić symetrycznie. Następnym razem trzeba będzie rozpisać sobie schemat.
Ostrej zimy na razie nie było, więc mitenki mogły się przydać. Sobie też chcę zrobić kilka par.
W najbliższym czasie będę miała trochę wolnego… postaram się więc umieścić na stronie kilka zaległych prac. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Jeszcze nikt nie skomentował...