Mikro świat zamknięty w kuli – część IV – tworzenie bombki
Do wykonania mikro świata będą mi potrzebne:
- pasta reliefowa (do płaskorzeźb)
- pasta strukturalna z efektem piasku
- sztuczny śnieg
- krystaliczny brokat
- kula styropianowa
- tusz i rozcieńczalnik
- domek do sklejania (wykorzystuję gotowe, kupione wzory lub własne projekty)
dodatkowo: choineczki (pokazane w tym wpisie), drzewko z gałązek, suszone kwiatki, bałwanek (opis wykonania tu) oraz akrylowa bombka – kula lub łezka o średnicy 9-10 cm.
Najpierw przecinam kulę styropianową nieco poniżej środka. Zaznaczam linię cięcia równoległą do linii środka kuli cyrklem:
Przecinam kulę nożykiem. Z jednej kuli powstają dwie bazy do bombek (światów). Nic nie szkodzi jeśli styropian uszkodzi się lekko podczas cięcia – zakryję to pastą reliefową.
Dolną, półkolistą część mojej podstawy pokrywam strukturalną pastą i odstawiam do wyschnięcia na noc:
Z wierzchu pokrywam warstewką pasty reliefowej, która (póki nie wyschnie) ma kolor ciemniejszy od styropianu:
Po kilku godzinach schnięcia pasta staje się biała:
Klejem na gorąco przytwierdzam domki do podstawy:
Całą „ziemię” wokół domków pokrywam grubszą i lekko nieregularną warstwą pasty reliefowej imitując napadany śnieg:
Robię to za pomocą wykałaczki, bardzo ostrożnie i precyzyjnie, żeby nie pobrudzić domków:
Na mokrą jeszcze pastę sypię brokat (żeby mój śnieg pięknie się skrzył) i dekoruję miasteczko choinkami, suchymi kwiatami i drzewkiem (w tym przypadku z gałązek cierni):
Oczywiście najważniejszym punktem zimowego krajobrazu jest bałwanek, którego umieszczam na przodzie lub w centralnej części miasteczka. Ponieważ jestem wielbicielką kotów nie może w moich projektach zabraknąć kociego akcentu… Ten świat jest naprawdę mikro, więc nie zdecydowałam się na ulepienie tyciego kota np. z masy, z której ulepiłam bałwanka (poza tym jest zima i lepiej, żeby koty siedziały w ciepłych domach), ale w kilku miejscach zrobiłam na śniegu ślady kociego spaceru (widać je poniżej, po lewej stronie na dole). W środku miasteczka uformowałam też dróżki pomiędzy domkami. Całość pozostawiam do wyschnięcia na około dobę.
Gdy mój świat dobrze wyschnie podmalowuję ścieżki rozcieńczonym, brązowym tuszem (ponieważ jest on na bazie alkoholu wysycha dość szybko):
Praca nad tym mikro światem zakończona. Znajdują się w nim dwa domki, restauracja i kościółek:
Do innych projektów dodaję też maleńkie kamienie, które robię z masy piankowej i maluję promarkerami:
Gotowy świat mocuję za pomogą odrobiny kleju na gorąco do wnętrza bombki akrylowej, zamykam ją, a miejsce połączenia obu części maskuję tasiemką. Poniżej jeden z mikro światów zamknięty w akrylowej łezce:
Mam nadzieję, że wpis Wam się podoba. Jeśli ktoś chciałby sobie zrobić taką niebanalną ozdobę świąteczną serdecznie zachęcam. Napracować się trzeba ale efekt jest kapitalny. Zapraszam do komentowania lub zadawania pytań i do zobaczenia w kolejnych wpisach.
No brawo! Napracowałaś się solidnie, ale efekt jest piorunujący!!!